czwartek, 31 marca 2011

... lubię patrzeć na stare fotografie ...

Prawdopodobnie moje wyznanie dla niektórych zabrzmi niestosownie, ale moja dotychczasowa wiedza dotycząca polskiego fotoreportażu i jego dziejów, była skromna, zaryzykowałabym nawet stwierdzenie - niedostateczna.  Zmienia się to jednak z dnia na dzień i bardzo mi z tą, nowo odkrywaną, wiedzą dobrze. Poszukuję informacji, nazwisk, oglądam dostępne fotografie, rozmawiam. 
Ogromne wzruszenie odczuwam oglądając przejmujące, pełne emocji eseje fotograficzne z pierwszej połowy XX wieku. Czasem, aż trudno uwierzyć, że fotografie zostały zrobione bez mała 100 lat temu. Stroje obecnych na fotografiach postaci, jednoznacznie określają epokę w której reportaż był zrobiony, ponad czasowe natomiast są emocje uchwycone na tych zdjęciach. Postaci są tak autentyczne, szczere, sytuacje niewymuszone, prawdziwe, zdawałoby się banalne. 

Są jednak taką potężną dawką emocji, że zostają głęboko w pamięci. 
Benedykt Jerzy Dorys „Kazimierz nad Wisłą”, lipiec 1930 i 1931




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz